11 sierpnia 2015

Fallout 4 - gratka dla miłośników otwartego świata?


Z jakiegoś powodu z kultowym Fallout 3 nie miałem jeszcze do czynienia. Tak naprawdę to z żadnym Fallout'em. Mimo tego wiadomość o nowej, czwartej części bardzo mnie ucieszyła. "Może w końcu zagram w jakiegoś Fallout'a" - pomyślałem. Jednak z czasem pojawiło się u mnie sceptyczne nastawienie, głownie dlatego, że gra jest promowana na Xbox'a One, a nie na PS4. Właśnie dlatego zbytnio nie śledziłem informacji o tej produkcji. Mimo wszystko fani Playstation nie mają powodu do zmartwień, Fallout 4 ukaże się także na konsolę Sony.

Nowa część znanego tytułu od Bethesdy, odpowiedzialnej także za Dishonored, Wolfenstein: The New Order czy Skyrim, została zapowiedziana tuż przed tegorocznymi targami E3. Wszyscy fani oszaleli z radości, zwłaszcza, że nie jest to gra, którą widzimy co roku jak Call of Duty. Największe wrażenie zrobiły opublikowane wtedy screen'y, ale to jeszcze nie było to na co naprawdę czekała branża - gameplay. Długo na niego nie trzeba było czekać, ponieważ na swojej własnej konferencji (których w tym roku na E3 było wyjątkowo dużo) Bethesda opowiedziała co nieco i pokazała wspomniany materiał wideo.


Nie będę nikogo oszukiwał, ale wtedy bardziej przyglądałem się produkcjom od Electronic's Art's niżeli jakieś inne gry. Po rozczarowaniu po Unity, nie interesował mnie nawet nowy Assassin. Mimo to kątem oka zerkałem na pojedyncze informacje o Fallout 4. Co prawda patrzyłem tylko na nagłówki newsów, ale nie można powiedzieć, że o nowej części produkcji Bethesdy nie trafiały do mnie żadne informacje. Dopiero teraz, po dłuższym okresie od E3 i po Gamescom'ie przeglądam materiały z innych gier o których wcześniej nie czytałem.

Najbardziej co rzuciło mi się w oczy to to, że na przejście gry musimy przeznaczyć ponad 400 godzin! Mam nadzieję, że to dotyczy także misji pobocznych, bo nie chciałbym tak długo przechodzić fabuły. Wiadomo, krótkie gry nie zapadają tak w pamięć, ale do długich nie zawsze chce się wracać, a czasem nawet przejść. Dobrym elementem nowego Fallout'a jest brak limitu rozwoju postaci - to smaczek dla tych, którym konkretna gra się szybko nie nudzi. Twórcy dodają także, że gra nie kończy się na przejściu linii fabularnej. Co Bethesda miała na myśli? Dajmy taki Wiedźmin też nie kończył się na fabule, pod warunkiem, że nie przeszliśmy wcześniej wszystkich misji pobocznych. Jeżeli to producent miał na myśli, to jest raczej chwyt marketingowy niż chwalenie innowacyjności gry.

Kolejną ważną rzeczą w grze jest ogromna wolność. Twórcy wzorowali się na GTA V mówiąc jak są zachwyceni tym tytułem. Mieli na myśli ogromną swobodę, jaką Rockstar dał graczom. W sumie co się dziwić twórcom Fallout'a, gdyby nie The Last of Us GTA dostałoby tytuł gry roku 2013. Jednak udostępnianie graczom otwartego świata, to jeszcze nie danie wolności. Mam nadzieję, że Bethesda wykorzysta potencjał i da graczowi obiecaną swobodę również w misjach. Zwłaszcza, że duża integracja ze światem jest bardzo wymagana przez fanów sandboxów, ale skoro ze Skyrim dali sobie rady, teraz też dadzą .Trzymam za to kciuki.


Pora na gratkę dla graczy, którzy lubią mieć wirtualnego towarzysza, zwłaszcza zwierzęcego. Mowa tu o psie, który będzie z nami przemierzał postapokaliptyczny świat Fallout'a 4. Jak podała Bethesda nasz przyjaciel będzie nieśmiertelny, co pewnie ma uniknąć oskarżeń o znęcaniu się nad zwierzętami, czy rozpaczy gracza po śmierci pupila. Stawiam na to pierwsze zwłaszcza, ze nasza branża już teraz ma wielu przeciwników i znalazłby się ktoś taki, że ta gra propaguje nienawiść do zwierząt. Ale to tylko wolna myśl. Osobiście uważam, że towarzystwo tak sympatycznego zwierzęcia jak pies jest dobrym pomysłem, o ile będzie bardziej sensowny niż zwierzak z nieudanego Call of Duty: Ghost, gdzie Activision dużo mówiło jaki to "fajny" pomysł.

Zbliżając się ku końcowi, Bethesda informuje nas graczy, że nie skupia się tylko na ogromnym czasie do przeznaczenia na przejście gry, ale poświęca dużo uwagi na grafikę. Nie ma co ukrywać, że poprzednie części nawet jak na tamte czasy nie zachwycały jakością obrazu, ale twórcy chcą się poprawić i stworzyć prawdziwą next genową grę.


Na sam koniec zwracam uwagę na to, że Fallout 4 zgarnął mnóstwo nagród podczas E3 2015 oraz niedawnym Gamescom'ie, między innymi tytuł najlepszej gry targów. Osobiście po nową część Fallout'a nie sięgnę w dniu premiery, ale nie wykluczam ogrania prawdziwie postapokaliptycznej gry, która gwarantuje wiele smaczków dla miłośników gier z otwartym światem.